Mediacja? Poradzę sobie sam!

Wielu ludzi, słysząc słowo „mediacja”, od razu myśli o porażce. Uważają, że to oznaka, że ktoś nie potrafi samodzielnie rozwiązać swoich problemów. Niektórzy oczekują też, że mediator rozwiąże te problemy za nich. Ale czy to prawda?

Każdy człowiek ma potencjał do rozwiązywania konfliktów

Przyjrzyjmy się, czym tak naprawdę jest mediacja. Kluczowym elementem jest tutaj odpowiedzialność własna. Oznacza to, że podczas mediacji to strony konfliktu przejmują odpowiedzialność za znalezienie rozwiązania. Obie strony wnoszą swoje potrzeby, reprezentują swoje interesy i aktywnie poszukują wyjścia z sytuacji. Mediator pomaga uporządkować proces, dba o sprawną i uczciwą komunikację, ale to uczestnicy dostarczają treści i pomysłów.

Mediator nie jest więc osobą, która rozwiązuje problemy, lecz neutralnym wsparciem, które pomaga wyjaśnić konflikt. Tworzy bezpieczną przestrzeń, w której wszyscy mogą poczuć się wysłuchani i zrozumiani. Czasem sugeruje sięgnięcie po dodatkowe informacje lub porady, jeśli to konieczne. Ale ostateczna decyzja i rozwiązanie zawsze należą do stron konfliktu.

Często wynika to z dynamiki konfliktu. Kiedy spór eskaluje, staje się coraz trudniej zrozumieć drugą stronę. Widzimy jedynie negatywne cechy drugiej osoby i za wszelką cenę chcemy mieć rację albo wygrać. To może sprawiać wrażenie utraty kontroli – i tak, bywa to frustrujące.

Dlaczego jednak ludzie decydują się na mediację? Powód jest prosty: chcą znaleźć rozwiązanie. Często mają na to wpływ czynniki takie jak presja czasu, stres czy kwestie finansowe. Ostatecznie jednak, pomimo trudności, podejmują decyzję, by usiąść przy jednym stole i porozmawiać. Szukają wsparcia, by razem znaleźć wyjście z impasu.

I właśnie to pokazuje: mediacja nie jest oznaką porażki. Wręcz przeciwnie – to dowód odwagi i siły, by wziąć odpowiedzialność za sytuację i dążyć do porozumienia.